Po drugiej stronie kuli ziemskiej
obie Ameryki zbliżają się do Azji, powodując zmniejszenie się Oceanu
Spokojnego, wybuchy wulkanów i trzęsienia ziemi, do których dochodzi
wskutek zagłębiania się jednej płyty pod drugą. Waszyngtonie we
współpracy z Woods Hole Oceanographic Institution w Massachusetts,
dowiedli, że około 1,5 miliarda lat temu ruch płyt tektonicznych
zatrzymał się. Dowodem na to jest poziom niobu, toru i dwóch
izotopów wodoru w skałach. Dzięki pierwiastkom tym możemy zbadać, w
jaki sposób przez miliony lat zmieniała się temperatura wewnątrz
Ziemi. Spowolnienie ruchu płyt oznacza spowolnienie stygnięcia
wnętrza planety. Stąd też wiadomo, że płyty zatrzymały się przed 1,5
miliarda lat.
Co więcej, uczeni przewidują, że za około 350 milionów lat, gdy
Ameryki połączą się z Azją i Australią, ponownie dojdzie do
zatrzymania płyt tektonicznych. To będzie oznaczało wielkie zmiany
dla planety. Brak ruchu spowoduje bowiem znaczy spadek aktywności
wulkanicznej. A wulkany, wyrzucając do atmosfery olbrzymie ilości
pyłów, przyczyniają się do schłodzenia Ziemi. Dojdzie więc do
ogrzania globu, co będzie miało olbrzymie znaczenie dla klimatu i
życia na Ziemi. Geofizyk z University of Utah chwali prace swoich
kolegów. Zauważył przy tym, iż odkrycie pozwala wyjaśnić tajemnicze
wahania poziomu mórz, które zachodziły w ciągu ostatnich 4 miliardów
lat. |