Działalność słynnego miliardera Billa Gatesa nigdy nie
budziła tak dużych kontrowersji, w społecznym odbiorze, jak teraz.
Zwolennicy widzą w nim "anioła miłosierdzia", który został zesłany
na Ziemię, aby ją ocalić. Przeciwnicy mówią o "wcielonym diable",
który zaplanował i przygotował pandemię koronawirusa, aby ograniczyć
populację. A kim naprawdę jest Bill Gates?
Przytaczana często internetowa anegdota opowiada
historię, która miała zdarzyć się, kiedy Bill Gates był z córką w
restauracji. Po jedzeniu dał 5 $ kelnerowi
jako napiwek. Kelner miał zdziwienie wypisane na twarzy po
otrzymaniu od niego takiej sumy. Pan Gates zdał sobie z tego sprawę
i zapytał: "Co się stało?" Kelner odpowiedział: "Jestem po prostu
zdumiony, bo na tym samym stole twoja córka położyła napiwek w
wysokości 500 dolarów, a ty, jej ojciec, najbogatszy człowiek
świata, dałeś tylko 5 dolarów?" Miliarder uśmiechnął się i
odpowiedział: "Jest córką najbogatszego człowieka świata, ale ja
jestem synem drwala". Historie "od zera do bohatera" to
sztandarowy motyw filmów rodem z Hollywood. Inspirujące opowieści z
amerykańskiej "fabryki snów", tworzą mity o odnoszących sukces
ubogich kopciuszkach, które następnie stają się przedmiotem wiary
milionów ludzi, marzących, aby podzielić los biednych zwycięzców i
urzeczywistnić swój "American Dream".
|
Kiełkująca w ich umysłach nadzieja gaśnie
dopiero wtedy, gdy ten sen zderza się z twardą
rzeczywistością, a fałszywe wyobrażenie zostaje
skonfrontowane z prawdą. Okazuje się wówczas, że słynna
ścieżka od pucybuta do miliardera, to najczęściej tylko
legenda, a tym - jak wiadomo - bliższe są raczej baśnie,
aniżeli prawdziwe życie. Umieszczona powyżej opowiastka o
multimiliarderze - rzekomo będącym synem drwala - to w
omawianym kontekście doskonały przykład na ludzką ufność w
chwytliwe i ckliwe iluzje, które są równie piękne, co
nieprawdziwe. Podobnych przekłamań w "legendarnym"
życiorysie Billa Gatesa, wytworzonym w wyobraźni
społeczeństwa, jest zresztą znacznie więcej. Wśród nich jest
całkowicie zmyślony obraz młodego komputerowca, który w przydomowym garażu samodzielnie
opracowuje skomplikowany system operacyjny, by następnie
objawić go światu i odnieść niebywały sukces. |
|
|
Prawniczy
"drwal" i wnuczka bankiera W rzeczywistości ojciec Billa
Gatesa ukończył prawo na Uniwersytecie Waszyngtońskim, a podczas
studiów przystąpił do ekskluzywnego bractwa "Chi Psi", zrzeszającego
uczniów 32 elitarnych uczelni wyższych, do którego należało wielu
przyszłych polityków, biznesmenów i naukowców. William Gates Senior
nawiązał tam wiele interesujących znajomości z zamożnymi członkami
rodzin m.in. z klanu Rockefeller - z którymi zresztą Gatesowie są
daleko spokrewnieni - a do grona jego najbliższych przyjaciół
należeli wpływowi urzędnicy państwowi tj. Dan Evans, wieloletni
gubernator Waszyngtonu i senator Kongresu Stanów Zjednoczonych. - To
byli różni ludzie, którzy pracowali na widocznych i wpływowych
stanowiskach. Przychodzili do naszego domu, kiedy byłem młody,
stanowili wspaniałą grupę przyjaciół - wspominał Bill Gates w
wywiadzie z magazynem "GeekWire". Na
uczelni William poznał także Mary Ann Maxwell, córkę
zamożnego bankiera i wnuczkę Jamesa Willarda Maxwella, który w
latach 1911-1929 był dyrektorem Banku Rezerw Federalnych (FED) w
Seattle. - Rodzice mojej matki byli zamożni. Dziadek pracował jako
bankier i nieźle sobie radził - powiedział miliarder. Para pobrała
się w 1951 roku i po kilku latach doczekała dzieci. Na świecie
pojawili się kolejno - Kristianne (1954), Bill (1955) i Libby
(1964). W tym czasie Bill Gates Sr. był wziętym adwokatem, w związku
z czym znakomicie zarabiał, ale i bardzo dużo pracował, co z kolei
negatywnie przekładało się na relację z rodziną. Miliarder twierdzi,
że miał dwoje kochających rodziców, ale przyznaje bez chwili
zawahania, że cała trójka miała zdecydowanie lepszy kontakt z
poświęcającą im dużo uwagi matką, niż z Williamem. Mój tata bardzo
ciężko pracował, gdy byłem młody. Wystąpił dość silny brak równowagi
między poziomem relacji, jaki mieliśmy z mamą, a poziomem relacji,
którą mieliśmy z ojcem. Moja mama była zajęta, ale nie "super zajęta",
tak jak on.
|
|
Wbrew temu, co można by sądzić, Mary Ann
również pozostawała bardzo aktywna na polu działań
społecznych i zawodowych. Zasiadała w zarządach First
Interstate Bank i Uniwersytetu Waszyngtońskiego oraz
słynnego United Way, najbogatszej organizacji non-profit w
Stanach Zjednoczonych, której w 1983 roku została
dyrektorem, jako pierwsza kobieta w historii. - Moja mama
była bardzo zdolna. Trudno mi porównywać rodziców, bo oboje
byli ambitni i oboje bardzo mądrzy. Ale uważam, że moja mama
była bardziej towarzyska i bardziej ludzka niż mój tata -
opowiadał Bill Gates. Nietrudno się domyślić, że ani Bill,
ani pozostałe dzieci państwa Gates, nie uczęszczały do
publicznych szkół. Przyszły miliarder uczył się m.in. w
ekskluzywnym liceum Lakeside School, gdzie roczne czesne
wynosiło 5 tysięcy dolarów, co oznacza, że koszt edukacji w
nim przekraczał średnioroczne zarobki statystycznego
Amerykanina, pracującego w 1968 roku, o około tysiąc
dolarów. |
|
W karierze
pomogła mama Aż do roku 1980 Microsoft pozostawał
przedsiębiorstwem niszowym i szerzej nieznanym na rynku. To właśnie
wtedy ta maleńka firma stanęła do boju o kontrakt z amerykańskim
gigantem informatycznym IBM, poszukującym programistów, którzy
stworzą pierwszy system operacyjny na projektowany przez nich
komputer osobisty w ramach tajnej operacji "Chess". Prezesem IBM był
wówczas John Opel, bardzo dobry i bliski znajomy Mary Ann Gates,
który zasiadał z nią razem w zarządzie United Way. Matka założyciela
Microsoftu przekonywała przyjaciela, że warto przyjrzeć się
mniejszym spółkom i powierzyć im poważne projekty. Namawiała, aby
dał szansę przedsiębiorstwu jej syna. Opel przychylnie odniósł się
do tych próśb, a następnie usiłować namówić zarząd, ale ten był
niechętny, bo jego członkowie woleli mającą większe doświadczenie
firmę Digital Reasearch, założoną przez Gary’ego Kiddala. Na
szczęście - dla pięcioletniego wówczas Microsoftu i 25-letniego
Billa Gatesa - negocjacje z preferowaną przez IBM firmą szły
opornie. W efekcie zdecydowano się dać szansę grupie, którą
pamiętano z tego, że jest "zarządzana przez Billa Gatesa, syna Mary
Gates". Wówczas okazało się, że firma musi kupić system operacyjny
od innego przedsiębiorstwa, gdyż sama nie posiada takiego projektu.
Microsoft zwrócił się z tym do Seattle Computer Products. Napisany
przez Tima Patersona 86-DOS - później przemianowany na PC DOS, a
następnie MS DOS - został nabyty za 75 tysięcy dolarów.
Przedsiębiorstwo "pozyskało" również jego twórcę. System nie nadawał
się do powszechnego użytku. W pracach musiał pomóc liczny zespół
ekspertów przysłanych przez IBM. Po latach jeden z nich wspominał,
że "to było właściwie ich dziecko". Mary Gates pomagała synowi przy
firmie również w momencie, gdy był już bogaty i znany. Miliarder
otwarcie przyznaje, że był całkowicie skupiony na biznesie i nie
znał się na ludziach, więc często prosił mamę i tatę, aby ocenili
potencjalnych pracowników. Doszedłem do wniosku, że skoro
rodzice są starsi ode mnie, to będą wiedzieć lepiej, kogo chcieliby
poznać i łatwiej poradzą sobie z włączeniem nowych pracowników do
firmy.
|
Dzięki mamie poznał Warrena Buffeta, swojego
najlepszego przyjaciela. W lipcu 1991 roku Mary zaprosiła do
domu na kolację Katherine Graham, która przez 20 lat
kierowała należącym do jej rodziny dziennikiem "Washington
Post", oraz Meg Greenfield, dziennikarkę i laureatkę Nagrody
Pulitzera. Poprosiła Meg, aby zabrała ze sobą swojego
przyjaciela, którym był właśnie Buffet. Mężczyźni początkowo
byli niechętni spotkaniu. Gates nie chciał brać dnia wolnego
w pracy. - O czym on i ja niby mielibyśmy rozmawiać? -
wspominał swoje słowa miliarder, cytowany przez "Business
Insider". Również Warren Buffet nie chciał poznać
założyciela Microsoftu. - Jadąc tam, powiedziałem: "Co, u
diabła, spędzimy cały dzień na robieniu z tymi ludźmi? Jak
długo musimy zostać, żeby być grzecznym?" - opowiadał. Na
spotkaniu bardzo szybko znaleźli wspólny język, a później
prędko stali się najlepszymi przyjaciółmi. |
|
|
Dziś mówi się, że Buffet jest
jedyną osobą na świecie - oprócz żony i dzieci - dla której Gates
zawsze znajdzie czas. Ich relacja trwa od 29 lat i przyniosła wiele
wspólnych inicjatyw, zarówno biznesowych, jak i społecznych.
Gen społecznika Tendencje do
angażowania się w sprawy społeczne Gates odziedziczył po obojgu
rodzicach. Zmarła w 1994 roku matka była - jak już wspomniano -
dyrektorem United Way, sieci zrzeszającej 1800 organizacji
non-profit, które prowadzą działalność charytatywną na szeroką skalę
Ojciec Billa Gatesa przez wiele lat pełnił funkcję prezesa
adwokackich stowarzyszeń zawodowych - Seattle/King County Bar
Association i Washington State Bar Association. Proponowano mu tekę
sędziego Sądu Najwyższego, ale - ku zdziwieniu własnego syna -
odmówił. Był mocno zaangażowany w sprawy swojego rodzinnego miasta,
Seattle. - Jeśli spojrzeć na to, kto był najbardziej wpływowym
człowiekiem w mieście w ciągu ostatnich 50 lat, to zdecydowanie
znajduje się w pierwszej dziesiątce - mówiła "Seattle Times"
Susannah Malarkey, dyrektor wykonawcza Technology Alliance.
|
|
Bill Gates i
szczepionki Kontrowersje wzbudza obecnie
działalność Billa Gatesa w sprawie szczepień, również tych
na COVID-19. Miliarder nigdy nie ukrywał, że jest wielkim
zwolennikiem szczepionek. Uważa, że wiele z nich - w tym ta
na koronawirusa - powinny być obligatoryjne. Według niego,
"konieczne są obowiązkowe i masowe szczepienia", bo "w innym
przypadku nie pokonamy pandemii".
Przeciwnicy takiego rozwiązania twierdzą, że nie zostały one
dostatecznie przebadane i mogą wywoływać długoterminowe
skutki uboczne. Są również tacy, którzy sądzą, że za
ich pomocą miliarder chce ograniczyć ludzką populację do 500
milionów. Podstawą ich twierdzeń są słowa Billa Gatesa,
które padły na konferencji TED w 2010 roku:
Dziś na świecie żyje 6,8 miliarda
ludzi, z perspektywą wzrostu do około 9 miliardów.
Jeśli uda nam się osiągnąć duży sukces z nowymi
szczepionkami, służbą zdrowia i działaniami w sferze
urodzeń, będziemy w stanie obniżyć tę liczbę o 10 do 15
procent. Ale nawet wtedy populacja wzrośnie o około 1,3
miliarda. |
|
Gates
tłumaczył następnie, że niektórzy błędnie odczytują jego
wypowiedź, jako zapowiedź zmniejszania populacji, podczas gdy w
rzeczywistości miliarderowi - który uważa, że nasza planeta jest
przeludniona - chodziło o zmniejszenie liczby urodzeń m.in. w
krajach Trzeciego Świata. Przekazywał, że według naukowców osoby,
które są pewne, że ich potomstwo przeżyje okres dziecięcy, płodzą
mniej dzieci. Osoby nieprzychylne Gatesowi przypominają również
historię z Indii. Nieprawidłowości dotyczyły szczepionki, która od
2009 roku była używana przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego.
Preparat został przetestowany na 16 tysiącach plemiennych dziewcząt
ze indyjskiego stanu Andhra Pradesh oraz szczepionki CERVARIX, która
została podana 14 tysiącom dzieci. Według
"Economics Times of India" miały cierpieć one na liczne dolegliwości
poszczepienne. Autorzy artykułu twierdzą, że testy
przeprowadzono bez zgody - w części niepiśmiennych - rodziców, a ich
podpisy na zgodach - sfałszowano. W rzeczywistości niezależne
dochodzenie rządu Indii w tej sprawie nie dotyczyło fundacji Gatesa,
a organizacji PATH (Program for Appropriate Technology in Health),
której założyciel Microsoftu jest darczyńcą. Szczepionkę faktycznie
wycofano, ale dochodzenie ujawniło, że fundacja miliardera jedynie
sfinansowała prace nad preparatem, nie mając żadnego wpływu na
badania. Wbrew twierdzeniom przeciwników Gatesa - jego wolontariusze
nadal pracują w Indiach. Bill Gates:
"Musimy być gotowi na kolejną pandemię" Niektórzy
zarzucają miliarderowi również, że był zaangażowany w "zaplanowanie"
pandemii koronawirusa. Przywołują jego liczne słowa, w których
ostrzegał przed możliwością wystąpienia epidemii groźnych wirusów
oraz fakt, że przedstawiciel
|
Fundacji Billa i
Melindy Gatesów - Chris Elias - uczestniczył w
tzw. "Event 201", wydarzeniu, które zostało zorganizowane 18
października 2019 roku przez Johns Hopkins Center for Health
Security, World Economic Forum, a także fundację Gatesa.
Podczas spotkania symulowano przebieg hipotetycznej
pandemii, a 15 głównych ekspertów musiało podejmować trudne
decyzje dotyczące całych państw i społeczeństw. Po
ćwiczeniach wyciągnięto wiele wniosków. Między innymi
okazało się, że aby opanować sytuację w razie prawdziwej
pandemii, niezbędna będzie szeroko zakrojona i skoordynowana
współpraca między państwami oraz współdziałanie rządów ze
społeczeństwem, międzynarodowymi organizacjami i
przedstawicielami biznesu. Zwolennicy hipotezy o
zaplanowanej pandemii podkreślają, że w jednym ze
scenariuszy założono, że mogą być konieczne takie działania
jak czasowe zamykanie przedsiębiorstw i ludzi w domach oraz
zaproponowanie im pracy zdalnej, a także masowe szczepienia. |
|
|
Organizatorzy utrzymują, że
po prostu rozważali wiele wariantów i opcji, w tym także taką.
Stanowczo zaprzeczają, jakoby prowadzono tam jakiekolwiek działania
przygotowujące do pandemii koronawirusa. Podkreślają, że były to
antypandemiczne ćwiczenia, a w ich trakcie realizowane są różne
strategie, podobnie jak w przypadku manewrów wojskowych. Sam Bill
Gates podkreśla, że obecnie dużo większym wyzwaniem dla ludzkości
jest walka ze zmianami klimatycznymi, niż pandemia koronawirusa i na
tym się w dużej mierze skupia jego działalność. Miliarder utrzymuje,
że przy wdrożeniu odpowiednich działań, świat jest w stanie uniknąć
katastrofy, ale przestrzega równocześnie, że na razie konsekwentnie
człowiek dąży do zniszczenia planety i siebie.
Bill Gates zasłoni Słońce nad Szwecją. W jakim celu?
Niektóre z pomysłów założyciela Microsoft w tej kwestii wydają się
wielu ludziom osobliwe, zaproponował bowiem - wraz z naukowcami z
Uniwersytetu Harwarda - prace nad "przyciemnieniem słońca" za pomocą
rozpylania do atmosfery węglanu wapnia, co miałoby pozwolić na
obniżenie globalnej temperatury o 1,5 stopnia.
Jak bogaty jest Bill Gates? Bill
Gates jest obecnie trzecim najbogatszym człowiekiem świata,
ustępując Jeffowi Bezosowi i Elonowi Muskowi. Szacuje się, że jego
majątek wynosi 131 miliardów dolarów - założyciel Microsoftu posiada
więcej pieniędzy niż wynosi PKB liczącego 37 milionów ludzi Maroko
oraz więcej pieniędzy niż zsumowane PKB 17 najbiedniejszych państw
Afryki. To również około jedna piąta PKB Polski. Warto zaznaczyć, że
zsumowane majątki Gatesa, Bezosa i Muska, to więcej pieniędzy niż
posiada łącznie połowa całej populacji USA. W Stanach Zjednoczonych
założyciel Microsoftu posiada około 96 tysięcy hektarów ziemi
uprawnej, co oznacza, że jest największym posiadaczem ziemi rolnej w
USA. Posiadłości miliardera, skupione w jednym miejscu, byłyby
dwukrotnie większe niż Warszawa. Dom, w którym mieszka jest wart 127
milionów dolarów i ma powierzchnię wynoszącą 1,9 tys. metrów
kwadratowych. Znajduje się w stanie Waszyngton w liczącym nieco
ponad 3 tys. mieszkańców miasteczku Medina. Na jego terenie znajduje
się licząca 230 metrów kwadratowych siłownia i 93-metrowa jadalnia
oraz basen z podwodnym systemem muzycznym, a także ogromna
biblioteka. Oprócz niego, posiada również cztery inne duże
nieruchomości i szereg pomniejszych. Gates jest fanem samochodów
marki Porsche. W garażach zbudowanych nieopodal jego domu jest
miejsce dla 23 aut, z których większość stanowią te pochodzące od
niemieckiego producenta. Posiada również dwa prywatne odrzutowce
stworzone specjalnie dla niego. Miliarder ma troje dzieci. Są to:
24-letnia Jennifer, 21-letni Rory i 18-letnia Phoebe. Dwójka
młodszych nadal mieszka z rodzicami, ale Jennifer wyprowadziła się -
posiada warte około 16 milionów dolarów ranczo, gdzie hoduje konie,
i kupiony za 5 milionów dolarów apartament w Nowym Jorku. Co
ciekawe, Bill Gates nie zamierza im przekazywać zbyt dużych sum
pieniędzy na poczet przyszłego życia. Każde z nich dostanie
"jedynie" po 10 milionów dolarów na rozpoczęcie własnej działalności
i pracy. Interesujące, że majątek Gatesa jest mniejszy niż
faktycznie mógłby być. "USA Today" w 2020 roku podało, że bogacz od
1994 roku oddał na cele charytatywne ponad 50 mld dolarów.
|