RadioElektryka@Poczta.Fm

Tel: +48 572-147-631

Gg: 10335254

SERWIS ELEKTRONICZNY - RADIOELEKTRYKA SOSNOWIEC POLSKA

NIEZALEŻNA DZIAŁALNOŚĆ BADAWCZO - NAUKOWA KLIKNIJ NA OPIS DOKUMENTU

WWW.RADIOELEKTRYKA.GLT.PL WWW.RADIOELEKTRYKA.PRV.PL

 

Odbywający karę 3,5 roku w kolonii karnej w Pokrowie Nawalny od 31 marca prowadzi głodówkę. Z powodu dotkliwych bólów
pleców i nóg domagał się pomocy medycznej, które to żądanie zostało zignorowane. Aktualizacja 18.04.2021 "Ludzie na ogół unikają słowa 'umieranie'. Ale teraz Aleksiej umiera. W jego stanie to kwestia dni..." - napisała w mediach społecznościowych Kira Jarmysz, rzeczniczka Nawalnego. Żona Nawalnego Julia przekazała, że przez ten czas opozycjonista schudł już 9 kilogramów. Czworo lekarzy, w tym osobista lekarka Nawalnego Anastazja Wasiliewa, napisało do funkcjonariuszy więzienia z prośbą o pozwolenie na pilną wizytę. Lekarze wezwali funkcjonariuszy więzienia do natychmiastowego zbadania Nawalnego, biorąc pod uwagę badania krwi i  niedawne zatrucie Nowiczokiem, z którego Nawalny leczony był w Niemczech. Do lekarzy dołączyło również ponad 70 znanych pisarzy, artystów i naukowców, którzy podpisali list wzywający prezydenta Putina do zapewnienia Nawalnemu odpowiedniej opieki medycznej. List został opublikowany w The Economist i francuskiej gazecie Le Monde i zawierał m.in. podpisy aktorów Jude'a Lawa,
Ralpha Fiennesa i Benedicta Cumberbatcha, autorki "Harry'ego Pottera" JK Rowling i reżysera Kena Burnsa. Prezydent USA Joe Biden powiedział w sobotę dziennikarzom, że leczenie Nawalnego w kolonii karnej jest niewystarczające i niewłaściwe. Administracja Bidena nałożyła ostatnio kolejne sankcje na Moskwę, w tym zdecydowała o wydaleniu 10 dyplomatów. Moskwa w ramach retorsji uczyniła to samo.

Rosja. Protesty w Moskwie. Śledczy wszczęli sprawy karne w sprawie ataku na policję 25.01.2021 rok. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej w Moskwie przekazał informację o wszczęciu czterech spraw karnych związanych z domniemanym użyciem przemocy wobec funkcjonariuszy policji podczas demonstracji z 23 stycznia - informuje Radio Wolna Europa. Wcześniej wszczęto już trzy analogiczne sprawy karne. Siarczysty mróz nie zniechęca Rosjan do wychodzenia na ulicę w obronie Aleksieja Nawalnego. W kilkudziesięciu miastach mieszkańcy z rosyjskimi flagami głośno skandują hasła przeciwko władzy. Policja interweniuje i aresztuje wielu demonstrantów. Protesty mają się odbywać w ponad 60 miastach. Od kilku dni rosyjskie organy ścigania prowadzą działania prewencyjne. Zatrzymano najbliższych współpracowników Aleksieja Nawalnego, a kilkudziesięciu innym wręczono pisemne ostrzeżenia.

Rosja. Sprawy karne dotyczące ataków na przedstawicieli służb Rosyjscy śledczy oznajmili, że w sobotę "agresywnie nastawieni obywatele uczestniczący w zgromadzeniu w centrum Moskwy, odbywającym się bez zezwolenia władz" zranili dwóch funkcjonariuszy gwardii narodowej, a także jednego policjanta. W dalszej części swojego stanowiska śledczy przekazali, że w innym miejscu Moskwy protestujący mężczyzna najechał samochodem na policjanta. Miała to być "odpowiedź na prawomocne żądania" funkcjonariusza. O sprawach karnych w sprawie rzekomej przemocy demonstrujących wobec funkcjonariuszy było głośno już w 2019 roku. Wówczas protesty w Moskwie zostały zorganizowane w związku z wyborami do Dumy Miejskiej.

Protesty w Rosji w obronie Nawalnego. Są zatrzymania 23.01.2021 rok. Kilkadziesiąt tysięcy Rosjan pojawiło się na manifestacjach w obronie Aleksieja Nawalnego. W samej Moskwie w sobotę według policji zgromadziło się 4 tys. ludzi, choć niezależne media mówią, że jest ich dziesięć razy więcej. Podczas protestów zatrzymano łącznie 2 501 osób, w tym żonę opozycjonisty Julię Nawalną oraz jego współpracowniczkę. Po kilku godzinach Julia Nawalna została zwolniona z komisariatu. Nie wiadomo, czy policja sporządziła wobec niej protokół o wykroczeniu i czy grozi jej jakaś kara.

Podczas demonstracji w Moskwie poszkodowanych zostało 39 funkcjonariuszy policji. Akcje poparcia dla rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego odbyły się w sobotę w różnych miastach świata, także poza Europą. Wychodzono na pikiety i protestowano przed ambasadami Rosji
Prawdopodobieństwo, że protesty w Rosji w obronie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego nie ograniczą się do sobotnich akcji, a będą trwały dłużej, jest wysokie - powiedział PAP politolog Andriej Kolesnikow. W sobotę na ulice Moskwy wyszła wielotysięczna demonstracja, której uczestnicy żądali uwolnienia opozycjonisty. Manifestacja rozpoczęła się o godz. 14 czasu lokalnego (godz. 12 w Polsce). Dziennikarze ocenili, że na placu Puszkina zebrało się na początku ok. 10 tys. osób, z kolei portal Otwarte Media (Open Media) podał liczbę 15 tys. Policja w Moskwie oszacowała początkową liczbę uczestników demonstracji na 4 tys. Agencja Reutera podała, że w Moskwie demonstrowało dziś ok. 40 tys. osób. O starciach protestujących z policją poinformowała najpierw niezależna "Nowaja Gazieta", która podała także, że grupa młodych ludzi pobiła policjanta. Policjanci użyli pałek rozpędzając ludzi.

Na demonstracjach w obronie Nawalnego zatrzymano łącznie 2 501 osób. Dane o zatrzymanych podał portal OWD-Info, monitorujący zatrzymania w Rosji. Według szacunków portalu w Moskwie zatrzymano 941 osób, w Petersburgu - 356. Przed aresztem śledczym Matrosskaja Tiszyna w Moskwie, gdzie osadzony jest Nawalny, policja zatrzymała w sobotę wieczorem około 20 osób. Pod budynek przybyła grupa około 200 uczestników demonstracji.

Oprócz protestów w dwóch głównych metropoliach kraju demonstracje odbyły się także w wielu innych rosyjskich miastach, w tym w małych miejscowościach. Właśnie ten aspekt - obok wyjątkowo wysokiej liczby zatrzymanych - podkreślają komentatorzy w Rosji. Choć dokładną liczbę uczestników trudno oszacować, wydaje się, że zasięg demonstracji był największy od wielu lat. Jest to zaskoczeniem, bo po aresztowaniu Nawalnego nie spodziewano się masowych wystąpień w jego obronie. Niewykluczone, że do protestów przyczynił się materiał śledczy przygotowany przez Nawalnego o luksusowej rezydencji na południu Rosji, którą opozycjonista nazywa "pałacem (prezydenta Władimira) Putina". Do tej pory film miał prawie 70 mln wyświetleń w internecie.

 Agencja RIA: 39 policjantów poszkodowanych Podczas demonstracji w Moskwie zwołanej przez zwolenników opozycjonisty Aleksieja Nawalnego poszkodowanych zostało 39 funkcjonariuszy policji, ale ich obrażenia nie są ciężkie - podała rosyjska agencja RIA Nowosti, powołując się na źródło w policji. Uczestnikom protestów grozi odpowiedzialność karna. W Nowosybirsku, Władywostoku i Rostowie nad Donem władze wszczęły sprawy karne dotyczące m.in. użycia przemocy wobec policjantów i wezwań do masowych zamieszek. Nie jest wykluczone, że sprawy karne pojawią się też w Moskwie, bo podczas demonstracji doszło do starć protestujących z funkcjonariuszami sił bezpieczeństwa. W 2019 r., po protestach towarzyszących wyborom lokalnym w Moskwie, ich uczestnicy skazywani byli za domniemaną przemoc wobec policjantów na kary pozbawienia wolności.

Akcje poparcia dla Nawalnego w różnych miastach świata Akcje poparcia dla rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego odbyły się w sobotę w różnych miastach świata, także poza Europą. Wychodzono na pikiety i protestowano przed ambasadami Rosji – wynika z relacji zamieszczonych na Twitterze ekipy Nawalnego. W Pradze akcję solidarności z Nawalnym zorganizowano na Placu Jana Palacha. Inna demonstracja została przeprowadzona w czeskiej stolicy na Placu Borysa Niemcowa obok ambasady Rosji. W Londynie obok ambasady Rosji rozciągnięto sznur z niebieskimi spodenkami. Z opublikowanej przez Nawalnego rozmowy telefonicznej z funkcjonariuszem rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) wynika, że środkiem trującym skażono niebieską bieliznę opozycjonisty podczas próby jego otrucia w ubiegłym roku.

Przed ambasadą Rosji w Wilnie w akcji solidarności wzięło udział około 100 osób. Demonstrowano też w Burgas na południu Bułgarii oraz w Monachium, stolicy niemieckiej Bawarii. Uczestnicy akcji w Mediolanie, na północy Włoch, stanęli wzdłuż ulicy, trzymając m.in. tablicę z napisem: „Putin, oddaj pieniądze skradzione narodowi”. Poza Europą zorganizowano pikiety w Tokio oraz w Tel Awiwie. Aleksiej Nawalny podziękował widzom filmu o "pałacu Putina". Ma ponad 50 mln odsłon. Konflikt podczas akcji poparcia dla Nawalnego w Kijowie. Podczas sobotniej akcji poparcia dla rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego przed ambasadą Rosji w Kijowie doszło do konfliktu - poinformowała ukraińska policja. Radio Swoboda pisze, że uczestnicy demonstracji starli się słownie z jej przeciwnikami, doszło też do szarpaniny. Według Radia Swoboda na miejscu akcji zgromadziło się około 30 osób, a kolejnych kilkanaście stało z plakatami przy ogrodzeniu rosyjskiej placówki dyplomatycznej. Kiedy akcja dobiegała końca, przed budynek przyszło około 20 mężczyzn, którzy zaczęli zrywać plakaty z hasłami poparcia dla Nawalnego i wyrywać takie plakaty z rąk demonstrantów. Między obiema grupami doszło do utarczki słownej, która przerosła w szarpaninę. Radio Swoboda pisze, że mężczyźni, którzy przyszli przed ambasadę, uderzyli kilku uczestników akcji. Wtedy interweniowała policja, wypierając przeciwników manifestacji. Dwóch z nich zostało na krótko zatrzymanych. Policja przekazała w komunikacie, że "podczas akcji doszło do konfliktu między jej uczestnikami, w sprawie którego zainterweniowali funkcjonariusze i od razu go zakończyli".

Rzeczniczka Nawalnego skazana na areszt. Jego działacze zatrzymywani w całej Rosji. Ekspert: protesty w obronie Nawalnego mogą się przeciągnąć Prawdopodobieństwo, że protesty w Rosji w obronie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego nie ograniczą się do sobotnich akcji, a będą trwały dłużej, jest wysokie - powiedział PAP politolog Andriej Kolesnikow. Jego zdaniem władze same przyczyniły się do zaostrzenia sytuacji. Przed demonstracjami, które zwolennicy polityka zwołali po jego aresztowaniu 17 stycznia, obserwatorzy w Moskwie wątpili, by Rosjanie masowo wzięli w nich udział. Eksperci oceniali, że w społeczeństwie niski jest potencjał protestu. Liczyli się raczej z tym, że sytuacja wokół Nawalnego będzie miała wpływ na nastroje polityczne w dłuższej perspektywie. Jednak w sobotę "geografia protestów bardzo znacząco się rozszerzyła, jak i liczba protestujących w różnych miastach" - powiedział PAP Kolesnikow. Według szacunków podawanych przez niezależne media, nigdy wcześniej poza Moskwą i Petersburgiem akcje zwoływane przez zwolenników Nawalnego nie gromadziły tylu uczestników. Współpracownicy polityka poinformowali, że protesty odbyły się w sobotę w wielu mniejszych miastach Rosji, m.in. w Iżewsku, Tambowie, Penzie, Astrachaniu, Saratowie, Briańsku, Samarze, Lipiecku.

 Demonstracje odbyły się w pierwszej połowie dnia w miastach Dalekiego Wschodu i Syberii; wciąż trwają w Moskwie i Petersburgu. Zdaniem Kolesnikowa akcje w obronie Nawalnego mogą przeciągnąć się tak, jak było to w Moskwie w 2019 roku przed wyborami lokalnymi i w 2020 roku w Chabarowsku, gdzie przez wiele miesięcy mieszkańcy protestowali w obronie aresztowanego gubernatora regionu. Ekspert ocenił, że istnieje pewne podobieństwo z sytuacją na Białorusi, jeśli chodzi o "wysoki stopień kultury politycznej i solidarności protestujących", ale także jeśli idzie o gotowość władz do podjęcia ostrych działań. "Władze same zaostrzyły sytuację i dlatego zaczęła być ona ostro konfliktowa wcześniej, niż to było możliwe przed wyborami parlamentarnymi" - uważa Kolesnikow. W Rosji w 2021 roku odbędą się wybory do niższej izby Rosji, Dumy Państwowej. Nie brak głosów, że sytuacja wokół Nawalnego przyczyni się do osłabienia poparcia dla rządzącej partii Jedna Rosja.

Aleksiej Anatoljewicz Nawalny – rosyjski prawnik, publicysta i działacz polityczny. Autor dwóch kanałów na YouTube, na których zamieszcza filmy o szczegółach korupcji w administracji Putina: Алексей Навальный oraz Navalny Live także autor jednego z najpopularniejszych w Rosji blogów.

Życiorys Ukończył dwa fakultety – prawo i finanse ze specjalizacją w operacjach giełdowych i papierach wartościowych. W swej działalności politycznej i społecznej początkowo związany z partią Jabłoko. Następnie zdecydował się na prowadzenie działań na własną rękę. Odnajdowane przez siebie nieprawidłowości publikował w Internecie, wskazując na liczne przykłady malwersacji i korupcji. Gazeta Wiedomosti uznała go za polityka roku 2011 w Rosji.

We wrześniu 2013 wziął udział w wyborach na mera Moskwy, w których zajął drugie miejsce zdobywając 27,24% głosów. W dniu 26 marca 2017 roku Nawalny wezwał Rosjan do wieców antykorupcyjnych. Na jego apel odpowiedzieli mieszkańcy 95 miast rosyjskich i czterech miast za granicą, to jest Londynu, Pragi, Bazylei oraz Bonn. W dniu 27 kwietnia 2017 roku przed biurem Fundacji Walki z Korupcją Nawalnego zaatakowali nieznani sprawcy, którzy polali mu twarz zielenią brylantową zapewne z domieszką innych składników (tzw. atak zeljonką). Podobno utracił w 80 procentach zdolność widzenia w prawym oku. O zlecenie napaści Nawalny oskarżył Kreml.

Protesty w obronie A. Nawalnego. W Rosji zatrzymano ponad 3 tysiące osób. 24 stycznia 2021 Cały świat z niepokojem patrzy na wydarzenia w Rosji. W sobotnich protestach w obronie rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego zatrzymano ponad trzy tysiące osób. Wiele państw, w tym Polska, domaga się od władz Rosji ich uwolnienia. Demonstracje w obronie aresztowanego Aleksieja Nawalnego odbyły się w blisko 130 miastach Rosji. Wszyscy domagali się tylko jednego – uwolnienia rosyjskiego opozycjonisty. Demonstracje i pikiety były brutalnie pacyfikowane przez funkcjonariuszy OMON. W całym kraju zatrzymano ponad trzy tysiące ludzi. Najwięcej w Moskwie, Petersburgu, Nowosybirsku, Woroneżu i Niżnym Nowogrodzie. Kreml uznał protesty za nielegalne. Zdaniem rzecznika Dimitrija Pieskowa w demonstracjach uczestniczyło mniej ludzi niż głosuje na Władimira Putina. Cały świat z niepokojem patrzy na wydarzenia w Rosji. Stany Zjednoczone wezwały rosyjskie władze do uwolnienia zatrzymanych podczas sobotnich demonstracji osób. Wcześniej uczyniły to między innymi Polska, Wielka Brytania, Włochy, Bułgaria i Ukraina. Wielu protestujących w poniedziałek ma stawić się przed sądem administracyjnym. Rosyjscy opozycjoniści zapowiadają, że to nie koniec demonstracji. W przyszłym tygodniu ponownie wyjdą na ulice. TV Trwam News

Władimir Władimirowicz Putin (ur. 7 października 1952 w Leningradzie) – rosyjski prawnik, działacz państwowy i polityk; funkcjonariusz KGB (1975–1990), pracownik administracji Petersburga (1990–1996), urzędnik administracji prezydenta Rosji Borysa Jelcyna (1996–1998), szef FSB (1998–1999), premier Rosji od 8 sierpnia 1999 do 7 maja 2000, pełniący obowiązki prezydenta Rosji po rezygnacji Jelcyna 31 grudnia 1999; 26 marca 2000 wybrany na prezydenta Rosji, 14 marca 2004 ponownie wybrany na to stanowisko. Urząd prezydenta pełnił do 7 maja 2008, bowiem 8 maja 2008 roku objął urząd premiera. 4 marca 2012 roku został ponownie wybrany na prezydenta Federacji Rosyjskiej. 7 maja 2012 został zaprzysiężony i tym samym objął urząd prezydenta. 18 marca 2018 uzyskał reelekcję i 7 maja 2018 złożył po raz czwarty przysięgę na sześcioletnią kadencję.

Rosja: Sąd zdecydował w sprawie Aleksieja Nawalnego 2 lutego 2021 Zapadł wyrok w sprawie Aleksieja Nawalnego. Moskiewski Sąd Miejski nakazał, by wyrok 3,5 roku w zawieszeniu, wydany w 2014 roku, zamienić na pozbawienie wolności. Rosyjski opozycjonista ma być osadzony w kolonii karnej o zwykłym reżimie na dwa lata i osiem miesięcy. Wyrok nie jest prawomocny, a adwokaci opozycjonisty zapowiedzieli złożenie apelacji. Mają na to 10 dni. Do czasu uprawomocnienia się wyroku Aleksiej Nawalny ma pozostać w areszcie śledczym. Nie mogła pożegnać się z mężem. Rosyjski opozycjonista został wyprowadzony przez konwojentów krótko po ogłoszeniu decyzji sądu. Na sali obecna była jego żona - Julia, której nie pozwolono pożegnać się z mężem. Nawalny zawołał do niej: "Nie martw się, wszystko będzie dobrze!", a wcześniej narysował palcem serce na szybie kabiny, w której siedział podczas posiedzenia.  Julia Nawalna po rozprawie nie udzieliła komentarza mediom. "Odwieszenie" wyroku dla Nawalnego
Decyzja wydana przez sędzię Natalię Riepnikową jest całkowicie zgodna z wnioskiem Federalnej Służby Więziennej (FSIN), która żądała "odwieszenia" wyroku dla Nawalnego. Tego samego domagała się prokuratura. FSIN utrzymywała, że Nawalny naruszał warunki okresu próby, nie stawiając się na żądanie służb więziennych.
Waszyngton apeluje do Moskwy Szef dyplomacji USA Antony Blinken zaapelował we wtorek do Rosji, aby "natychmiast i bezwarunkowo" uwolniła Nawalnego. "Nawet jeśli współpracujemy z Rosją, aby wspierać interesy USA, będziemy ściśle współpracować z naszymi sojusznikami i partnerami, aby pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za nieprzestrzeganie praw jej obywateli" - podkreślił szef amerykańskiej dyplomacji w komunikacie. "Jak każdy obywatel Rosji, Nawalny musi móc korzystać z praw zagwarantowanych w rosyjskiej konstytucji" - dodał. "Ponawiamy apel do rządu rosyjskiego o natychmiastowe i bezwarunkowe uwolnienie pana Nawalnego, a także setek innych obywateli Rosji niesłusznie aresztowanych w ostatnich tygodniach za zwykłe korzystanie z przysługujących im praw, w tym prawa do wolności słowa i pokojowych zgromadzeń" - podkreślił Blinken.

 Skazany za domniemaną defraudację Wyrok sądu dotyczy sprawy karnej, w której Nawalny został skazany za domniemaną defraudację funduszy francuskiej firmy Yves Rocher. Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) zakwestionował wyrok. W 2014 roku Nawalny spędził około 10 miesięcy w areszcie domowym i ten okres sąd uwzględnił - na wniosek FSIN - co oznacza, że czas kary ma być skrócony z 3,5 roku do dwóch lat i ośmiu miesięcy. Wezwanie do protestu Współpracownicy Nawalnego wezwali jego zwolenników do protestu we wtorek wieczorem na Placu Maneżowym koło Kremla. Na plac ściągnięto znaczne siły policyjne, przejścia podziemne zostały zablokowane, a najbliższe stacje metra - zamknięte dla pasażerów. Kordony policji ustawiły się też na Placu Puszkina, gdzie 23 stycznia protestowali zwolennicy Nawalnego oraz na ulicach wiodących do aresztu śledczego, gdzie opozycjonista jest przetrzymywany. Seria zatrzymań przed sądem W rejonie Moskiewskiego Sądu Miejskiego policja zatrzymała we wtorek 370 osób. Zatrzymania trwały przez cały dzień - rozpoczęły się jeszcze przed startem posiedzenia o godz. 11 czasu moskiewskiego (godz. 9 czasu polskiego). Sąd ogłosił decyzję dziewięć godzin później.

Nawalny skazany na kolonię karną Sąd w Moskwie zdecydował we wtorek, że Nawalny ma być osadzony w kolonii o zwykłym reżimie na 2 lata i 8 miesięcy. Tym samym zmienił wyrok 3,5 roku w zawieszeniu wobec Aleksieja Nawalnego, wydany w 2014 roku za domniemaną defraudację funduszy firmy Yves Rocher, na bezwzględne wykonanie kary, a więc pozbawienie wolności. Rosyjski opozycjonista został aresztowany 17 stycznia tego roku, natychmiast po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie przez ostatnie kilka miesięcy był leczony po próbie otrucia go bojowym środkiem nowiczok. Według państw zachodnich są dowody na to, że za próbą zabójstwa stały rosyjskie służby. W związku z zatrzymaniem i skazaniem Nawalnego w Rosji trwają protesty. Dotychczas zatrzymano tysiące osób.


Lech Wałęsa
Lech Wałęsa zgłosił Aleksieja Nawalnego do Pokojowej Nagrody Nobla 4 lutego 2021 rok.
"Wierzę, że przyznanie panu Nawalnemu Pokojowej Nagrody Nobla będzie kamieniem milowym w legitymizacji kluczowej pracy, jaką podejmują polityczni aktywiści, w obronie praw innych i na rzecz pokoju" - napisał były prezydent Lech Wałęsa w liście do Komitetu Noblowskiego. O tym, że Lech Wałęsa zgłosił kandydaturę Aleksieja Nawalnego do Pokojowej Nagrody Nobla informuje "Gazeta Wyborcza", ujawniając jednocześnie fragmenty listu, który były prezydent wysłał do Komitetu Noblowskiego. "Bardzo cieszę się, że mogę nominować pana Aleksieja Nawalnego do Pokojowej Nagrody Nobla za 2020 rok, w uznaniu jego odwagi i wysiłków na rzecz ujawnienia korupcji, obrony pluralizmu politycznego i sprzeciwu wobec narastającego autorytarnego reżimu Federacji Rosyjskiej" - brzmi fragment pisma Wałęsy. Przypomnijmy, że były prezydent jest jednym z laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, którą otrzymał w 1983 roku. Lech Wałęsa – polski polityk i działacz związkowy, z zawodu elektryk. Przywódca i bohater opozycji demokratycznej w okresie PRL, współzałożyciel i pierwszy przewodniczący NSZZ „Solidarność”. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1990–1995.

„Nowiczok” to cała grupa trucizn (a dokładniej „bojowych środków trujących o działaniu paraliżującym”) do której zaliczono substancje o nazwach „Substancja 33”, „A-232” i „A-234”. Do tej samego rodzaju trucizn (choć starszego typu i o słabszym działaniu) zaliczany jest sarin, soman i VX Związki serii A – grupa domniemanych bojowych środków trujących o działaniu paralityczno-drgawkowym, które miały zostać wynalezione w ZSRR w latach 70. XX wieku, a następnie być badane i produkowane do wczesnych lat 90. Ich struktury chemiczne, właściwości i działanie są nieznane, pozostają niepotwierdzone bądź są wyłącznie przypuszczeniami. Toksyczność nowiczoków opisywana jest jako kilkukrotnie większa od działania VX, jednak nie ma opublikowanych wyników badań naukowych to potwierdzających. W marcu 2018 Wielka Brytania oskarżyła Rosję o użycie nowiczoka do otrucia byłego rosyjskiego wywiadowcy Siergieja Skripala. Tym samym środkiem miał zostać zatruty Aleksiej Nawalny w sierpniu 2020 roku.

Biden wzywa do uwolnienia Nawalnego. "Nie pozwolimy Kremlowi na bezprawne działania". 7 lutego 2021. Joe Biden po raz pierwszy zabrał publicznie głos w sprawie Nawalnego i zażądał jego uwolnienia. Rosyjskie władze nie zamierzają jednak ustąpić. Prezydent Stanów Zjednoczonych żąda natychmiastowego uwolnienia opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Joe Biden dołączył tym samym do kanclerz Niemiec Angeli Merkel, prezydenta Francji Emmanuela Macrona, premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona i kanclerza Austrii Sebastiana Kurza. W mijającym tygodniu świeżo powołany przywódca USA po raz pierwszy wystąpił z przemową dotyczącą polityki zagranicznej i oficjalnie zaapelował do rosyjskich władz o zwolnienie z aresztu Nawalnego. Transkrypcję przemówienia wygłoszonego w Departamencie Stanu opublikowano w czwartek na stronie Białego Domu.

 „Motywowane politycznie uwięzienie Aleksieja Nawalnego oraz podejmowane przez Rosję próby tłumienia wolności słowa i pokojowych zgromadzeń budzą głębokie zaniepokojenie całej społeczności światowej. Nawalny stał się celem, bo wykrywał i ujawniał korupcję. Powinien zostać natychmiast uwolniony” - oświadczył prezydent USA, dodając przy tym, że Stany Zjednoczone bez wahania dołożą wszelkich starań, by Rosja odpowiedziała za swoje czyny. „W odróżnieniu od mojego poprzednika jasno dałem do zrozumienia prezydentowi Putinowi, że dobiegły końca dni, kiedy USA poddawały się agresywnym działaniom Rosji: ingerencji w nasze wybory, cyberatakom, otruciom obywateli Rosji” - zapewnił Biden, nawiązując do pierwszej rozmowy telefonicznej z Władimirem Putinem, którą przeprowadził 26 stycznia.

Nie dajcie się zastraszyć Tego samego dnia Aleksiej Nawalny opublikował poprzez swoich współpracowników kolejny post na Instagramie. Pod zdjęciem przedstawiającym polityka w tzw. akwarium, czyli oddzielonym szybą boksie na sali sądowej, Nawalny napisał o wolności. "Cześć, tu Nawalny. Wielokrotnie słyszałem zdanie: 'Nie da się pozbawić wolności kogoś, kto jest wewnętrznie wolny'. A teraz zadaję sam sobie pytanie: 'Czy to prawda?'. Uwierzcie mi, że tak. Żelazne drzwi zamykają się za mną z ogłuszającym hukiem, ale czuję się wolnym człowiekiem. Dzięki pewności, że mam rację. Dzięki waszemu wsparciu. Dzięki wsparciu rodziny” - napisał. Bądźcie wolni” - zaapelował polityk do swoich zwolenników.

 Szef sieci sztabów Aleksieja Nawalnego Leonid Wołkow, przebywający obecnie na emigracji z powodu wystawionego za nim przez rosyjskie władze listu gończego, zapowiedział, że kolejne protesty odbędą się dopiero wiosną lub latem, przed wyborami do Dumy Państwowej. Wołkow wyjaśnił odroczenie akcji tym, że przeciągające się protesty mogą negatywnie wpłynąć na społeczeństwo i zniechęcić je. Dodał też, że obecnie wszyscy koordynatorzy sztabów Nawalnego przebywają w aresztach. Zapewnił jednak, że o wolność dla Aleksieja Nawalnego walczyć będą cały czas, przede wszystkim na arenie międzynarodowej.

USA nakładają na Rosję sankcje z powodu otrucia Aleksieja Nawalnego 2 marca 2021 roku. Stany Zjednoczone nałożyły na Rosję nowe sankcje w związku "z próbą zabicia opozycyjnego przywódcy" Aleksieja Nawalnego - informuje Reuters za wysoko postawionymi członkami administracji Joe Bidena. Jak poinformowali oficjele Joe Bidena podczas telekonferencji z reporterami, działania administracji w tej sprawie podejmowane są w ścisłej współpracy z Unią Europejską. Administracja prezydenta USA powtórzyła wezwanie, by Aleksiej Nawalny został uwolniony.

Joe Biden przyjął twardszą politykę wobec rosyjskiego prezydenta Władimira Putina niż miało to miejsce w czasach Donalda Trumpa - odnotowuje Reuters. - Stany Zjednoczone nie szukają resetu w relacjach z Rosją, ani ich zaostrzenia - oświadczył przedstawiciel administracji. - Wierzymy, że USA wraz z naszymi partnerami muszą postępować przejrzyście i nakładać sankcje, kiedy zachowanie Rosji przekracza granice szanowane przez odpowiedzialne państwa - usłyszeli reporterzy. Przypomnijmy, że 20 lutego moskiewski sąd skazał rosyjskiego dysydenta na dwa i pół roku kolonii karnej. Było to formalnie odwieszenie kary z 2014 roku za rzekome malwersacje finansowe. Nawalny trafił już do zakładu w Pokrowie, w obwodzie włodzimierskim. Wcześniej, 20 sierpnia Nawalny poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność.

Samolot lądował w Omsku na Syberii, gdzie opozycjonista został hospitalizowany. Na żądanie rodziny dwa dni później został przetransportowany lotniczym ambulansem do kliniki Charite w Berlinie, gdzie został poddany szczegółowym badaniom i intensywnemu leczeniu. Jak ustaliły m.in. niemieckie służby, Nawalny został otruty środkiem bojowym z grupy nowiczok, opracowanym w Rosji. Nawalny uważa, że za próbą jego otrucia stał prezydent Rosji Władimir Putin. Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny został w niedzielę zatrzymany podczas kontroli paszportowej na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie, po przylocie z Berlina.

Opozycjonista został zatrzymany niespełna godzinę po tym, jak samolot rosyjskich linii Pobieda, lecący z Berlina, wylądował na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo. Gdy Nawalny przechodził kontrolę paszportową, podeszli do niego policjanci, którzy zażądali, by poszedł z nimi i odmówili wyjaśnienia, czy jest zatrzymany. Policjanci nie pozwolili, by towarzyszyła mu adwokat Olga Michajłowa, która razem z nim przyleciała z Berlina. Chwilę później zatrzymanie opozycjonisty potwierdziła Federalna Służba Więzienna (FSIN), która oznajmiła, że Nawalny jest od 29 grudnia 2020 roku poszukiwany listem gończym. FSIN, która twierdzi, że opozycjonista narusza warunki zawieszenia wykonania kary sprzed pięciu lat, oświadczyła, że sąd "określi dalszy środek zapobiegawczy". Nawalny "do decyzji sądu będzie znajdował się w areszcie" - dodały służby więzienne. Nie wyjaśniły, kiedy zapadnie decyzja sądu.

Opozycjonista po wylądowaniu w Moskwie mówił, że nie boi się powrotu. Krótkiej wypowiedzi Nawalny zdołał udzielić przed podejściem do kontroli paszportowej. - Jestem absolutnie szczęśliwy, że przyleciałem. To mój najszczęśliwszy dzień w ciągu ostatnich pięciu miesięcy - powiedział. Sprawy karne wszczęte wobec niego określił jako sfingowane. Samolot z Berlina miał lądować w niedzielę na innym moskiewskim lotnisku - Wnukowo, ale w ostatniej chwili został przekierowany na Szeremietiewo.

Przedostanie się z jednego lotniska na drugie wymaga przejechania ponad 60 km. Władze Wnukowa powołały się na względy techniczne. - Aleksiej powiedział dzisiaj, że nie boi się. Ja też się nie boję. Apeluję do was wszystkich, byście się nie bali - powiedziała żona Nawalnego, Julia po jego zatrzymaniu, zwracając się do zwolenników polityka, którzy dojechali na Szeremietiewo. Kilkaset osób - zwolenników i współpracowników Nawalnego - przyjechało na Wnukowo powitać Nawalnego. Na lotnisko skierowano liczne siły policyjne, w tym siły specjalne - OMON. Według portalu OWD-Info, monitorującego zatrzymania w Rosji, policjanci na Wnukowie zatrzymali 58 osób. Tam nie siedzą zwykli więźniowie. Pobyt za grubymi murami aresztu Matrosskaja Tiszyna oznacza kompletną izolację i nieuchronny wyrok. To właśnie tam rosyjskie władze zamknęły Aleksieja Nawalnego.

Nawalny przekazał pierwszą wiadomość z aresztu. 3 marca 2021 rok. Aleksiej Nawalny przekazał pierwszą wiadomość od czasu, gdy został zabrany z aresztu w Moskwie do miejsca, gdzie ma odbywać karę pozbawienia wolności. Na Instragramie opozycjonisty ukazała się informacja, że jest w areszcie w miejscowości Kolczugino. Wcześniej media wymieniały areszt śledczy w miejscowości Kolczugino jako miejsce przejściowe w trakcie przewożenia Nawalnego do kolonii karnej w obwodzie włodzimierskim. W jednej celi ze skazanymi za kradzieże i oszustwa. Nawalny przekazał z aresztu, że nie otrzymuje listów i o wydarzeniach na wolności wie jeszcze mniej, niż wiedział w moskiewskim areszcie. Nie może też zamawiać jedzenia ze sklepu więziennego. Polityk jest w jednej celi z więźniami skazanymi za kradzieże i oszustwa.

Gdzie Nawalny odsiaduje wyrok? Komunikat na Instagramie ukazał się kilka dni po pogłoskach, że Nawalny będzie odbywać wyrok w kolonii karnej w miejscowości Pokrow w obwodzie włodzimierskim. W niedzielę działacze komisji społecznej monitorującej więzienia powiadomili, powołując się na więźniów, że Nawalny już tam przybył. Oficjalnie tego nie potwierdzono. Władze wciąż nie informują, gdzie znajduje się Nawalny. Kolczugino w obwodzie włodzimierskim znajduje się około 70 km od kolonii karnej w Pokrowie, według obrońców praw człowieka - jednego z surowszych zakładów penitencjarnych. Ponadto na Twitterze Nawalnego ukazał się komunikat potwierdzający, że jego adwokatom udało się z nim zobaczyć. Aleksiej jest w areszcie śledczym Kolczugino (...). Jest w znakomitym nastroju i przekazuje wszystkim pozdrowienia - głosi komentarz. Jeden z adwokatów Wadim Kobziew na swoim Twitterze potwierdził, że Nawalny nie może otrzymywać listów i "jest całkowicie izolowany". Polityka umieszczono w celi z dwoma współwięźniami, przy czym nie zapewniono im ani lodówki, ani nawet czajnika - przekazał adwokat. Władze Rosji skrytykowały sankcje nałożone na Moskwę przez Zachód w odpowiedzi na uwięzienie Nawalnego. Zapowiedziały też, że Rosja odpowie na nie własnymi restrykcjami.

Rosyjski sąd skrócił Nawalnemu wyrok o 1,5 miesiąca pozbawienia wolności. Aleksiej Nawalny, skazany na 2,5 roku kolonii karnej za domniemane naruszenie zwolnienia warunkowego, przebywa w areszcie śledczym numer trzy w mieście Kolczugino w rosyjskim obwodzie włodzimierskim - przekazano na profilu opozycjonisty w mediach społecznościowych. "Kiedy przenoszą więźnia i słyszy 'region włodzimierski', robi mu się smutno, taka jest reputacja miejscowych placówek" - napisano. Skazany przez sąd w Moskwie krytyk Kremla Aleksiej Nawalny spotkał się ze swoimi prawnikami w areszcie w miejscowości Kolczugino w rosyjskim obwodzie włodzimierskim, około 170 kilometrów na północny wschód od Moskwy - podała Agencja Reutera. Po spotkaniu na profilu opozycjonisty na Instagramie pojawił się zamieszczony w imieniu Nawalnego wpis sformułowany w pierwszej osobie. Coraz bliżej kolonii karnej. Wpis na Instagramie ukazał się kilka dni po pogłoskach, że Nawalny będzie odbywać wyrok w miejscowości Pokrow w obwodzie włodzimierskim. Kolczugino znajduje się około 70 km od kolonii karnej, która według obrońców praw człowieka jest jednym z surowszych zakładów penitencjarnych w Rosji. "Kiedy przenoszą więźnia i słyszy on 'region włodzimierski', robi mu się smutno, taka jest reputacja miejscowych placówek. Ale ze mną wszystko w porządku" - napisał na Instagramie Nawalny lub jego współpracownicy w jego imieniu. "Na placu ćwiczeń nie ma nawet drążka do podciągania. Nie otrzymałem jeszcze listów, a o tym, co się dzieje w świecie zewnętrznym, wiem jeszcze mniej niż wtedy, gdy byłem w Moskwie" - przekazał opozycjonista. Nie może też zamawiać jedzenia ze sklepu więziennego. Z wpisu na Instagramie wynika, że Nawalny znajduje się w areszcie numer trzy, w celi z osobami skazanymi za kradzieże i oszustwa.

"Jest w całkowitej izolacji, nie otrzymuje listów" Prawnik Aleksieja Nawalnego Wadim Kobziew na Twitterze poinformował, że opozycjonista znajduje się w celi z dwiema osobami. "Jest w całkowitej izolacji, nie otrzymuje listów" - opisał. "W celi nie ma nic oprócz telewizora. Nie ma lodówki ani nawet czajnika" - dodał. Niezależny portal Meduza.io potwierdził, że Kobziew widziany był w środę w pobliżu aresztu w Kolczuginie. Anonimowe źródło organów ścigania przekazało państwowej agencji informacyjnej TASS, że Nawalny przebywa w areszcie w celu poddania go kwarantannie przed przeniesieniem do kolonii karnej w Pokrowie. Nawalny skazany. 2 lutego sąd niższej instancji na wniosek służb więziennych zadecydował o zamianie wyroku w zawieszeniu, wydanego wobec Nawalnego w 2014 roku, na karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Krytyk prezydenta Władimira Putina został w 2014 roku skazany na 3,5 roku więzienia w zawieszeniu za domniemaną malwersację funduszy francuskiej firmy kosmetycznej Yves Rocher. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał w 2017 roku, że proces ten był niesprawiedliwy i nakazał wypłacenie odszkodowania Nawalnemu i jego bratu Olegowi. 20 lutego Moskiewski Sąd Miejski odrzucił apelację złożoną przez obrońców Nawalnego od decyzji sądu niższej instancji. Nawalny według decyzji sądu ma spędzić w kolonii karnej około 2,5 roku.

Rosyjski sąd odrzucił apelację Nawalnego. Opozycjonista ma spędzić w więzieniu 9 lat 24 maja 2022 Rosyjski sąd odrzucił apelację lidera opozycji Aleksieja Nawalnego - podał Reuters. Polityk został w marcu skazany na dziewięć lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze w związku z rzekomymi malwersacjami. Nawalny został skazany w marcu na dziewięć lat więzienia za oszustwo i obrazę sądu, oprócz odbytej już kary dwóch i pół roku więzienia. Opozycjonista zaprzecza wszystkim stawianym mu zarzutom i twierdzi, że zostały one sfabrykowane, aby pokrzyżować jego ambicje polityczne.
Aleksiej Nawalny we wtorek odwołał się od wydanego wobec niego wyroku. Do rozprawy w moskiewskim sądzie dołączył za pośrednictwem połączenia wideo ze swojej celi więziennej.  Podczas rozprawy Nawalny odniósł się do wojny w Ukrainie, mówiąc, że jest ona "zbudowana na kłamstwach". Nazwał ją także "głupią wojną Putina". Nawalny obecnie odsiaduje wyrok dwóch i pół roku w więzieniu około 100 kilometrów na wschód od Moskwy za naruszenie zwolnienia warunkowego w związku z wcześniejszymi zarzutami oszustwa.

Oskarżenia o defraudację i obrazę sądu W marcu, na podstawie oskarżeń o defraudację i obrazę sądu, Nawalny otrzymał wyrok dziewięciu lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Postawione zarzuty Nawalny i jego sojusznicy uważają za motywowane politycznie. Śledczy oskarżyli Nawalnego o kradzież na własny użytek darowizn przekazanych jego organizacjom politycznym. Utrzymywano, że datki w wysokości 356 mln rubli zostały zdefraudowane przez opozycjonistę i jego współpracowników. O obrazę sądu Nawalny został oskarżony po tym, gdy w trakcie procesu o znieważenie kombatanta wojennego zwracał uwagę sędzi prowadzącej proces. "Putin boi się prawdy" Po wcześniejszym wyroku lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny opublikował na Twitterze wpis: "Putin boi się prawdy, zawsze to mówiłem. Naszym priorytetem pozostaje walka z cenzurą, niesienie prawdy narodowi Rosji". Nawalny popularność zyskał jako bloger antykorupcyjny, a przed uwięzieniem nakłaniał do protestów antyrządowych w Rosji.















booked.net booked.net booked.net

Pij wodę małymi łykami żeby zregenerować włosy. Po każdym posiłku pozostań w pozycji pionowej przez pół godziny. Czym więcej światła tym mocniej oczyszczają się meridiany i naczynia krwionośne, powodując, że umysł staje się czysty i klarowny. Jesteś nagadywany (słyszysz głosy-szumy w uszach) - Atakuje grypa zwierzęca (opady toksycznej rtęci, depresja, panika, wychłodzenie organizmu, pająki, szczury). Pomaga GRIPEX MAX z apteki i elektroniczny odstraszacz na owady. Nie mieszać z alkoholem (mieszanie z alkoholem grozi mutacją-uszkodzeniem wątroby) Atakuje grypa pomorze tylko grzane piwo i woda mineralna (gazowana). Uwaga na „lichwiarz” (człowiek pobierający bardzo wysokie odsetki od pożyczonych sum). „Padłeś” ofiarą dzwoń do Centrum Kryzysowego (Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego). Największe żniwo pochłonęła głodówka i szarańcza, która nie dała spokoju.